Próba Powietrza

Illirea

Szukała klaczy wzrokiem.Zerwała lekkie tornado,które zniosło Violette na ziemię.
- Wspaniale - powiedziałam. - Widać,że będziesz Wojowniczką. - uśmiechnęłam się do niej.

p.s.znaleźć Ci siwka arabka bez ogłowia Very Happy

? mogę też pięknego Pegaza Very Happy

Madame

Miała potarganą grzywę, ale cieszyła się.
ps: tak, bardzo prosze... Very Happy

Madame

Uśmiechnęłam się i schowałam skrzydełka.

Apollo

Przybiegł delikatnym spokojnym galopem i wyczekiwał przyjścia Illiery.

Illirea

Pojawiłam się na miejscu znikąd, przywołując lekki zefirek. Spojrzałam z uśmiechem na ogiera.
- W czymś pomóc ?

Apollo

Obrócił się i uśmiechnął do klaczy.
-Chciałbym przejść próbę powietrza
Powiedział rozglądając się jeszcze po okolicy.

Illirea

Uśmiechnęłam się i odrzekłam.
- W takim razie pokaż na co Cię stać. Co potrafisz ?

Apollo

Uniósł łeb w górę i przymrużył oczy. Mruczał coś i po chwili rozpętał się wiatr. Z początku lekki później coraz silniejszy. Zagrabił kopytem a wtedy wiatr zerwał wszystkie liście będące na drzewach. -Coś jeszcze?- Zapytałem.

Illirea

Otworzyłam szeroko oczy.
- Wywołałeś wiatr, czy wykorzystałeś ten, który już jest ?

Apollo

-Oczywiście, że ja. Czemu miał bym oszukiwać?- Zapytał. On nigdy nie kłamał.